Hello Hello!
Dziś, 19 kwietnia odbyła się ostatnia już lekcja z Panią Pedagog. Na kolejnych z rzędu zajęciach mogliśmy się dowiedzieć jak reagować w określonych, często stresowych sytuacjach. Moim ulubionym tematem stała się relaksacja :). Siadam prosto i rozluźniam mięśnie, biorę kilka wdechów, nie myślę o niczym i odprężam się po meczącym dniu. Mam nadzieję, że po kilku miesiącach ćwiczeń, będę mogła spokojnie zrelaksować się także podczas meczącego dnia w Anglii.
Na dzisiejszych zajęciach poruszony został bardzo ważny temat jakim jest rozłąka z bliskimi osobami, miejscem, codzienną rutyną. Dostaliśmy wydruki, na których mamy krótką instrukcję dotyczącą radzenia sobie z tym, jakby nie patrzeć, ogromnym problemem. Jedną z propozycji „terapii” jest poddanie się łzom, smutkowi i tęsknocie; mamy znaleźć i zagospodarować sobie 20 minut (nie więcej) smucenia się dziennie. Tyle wystarczy żeby docenić to co mamy :). Myślę, że duża część z nas będzie korzystała z instrukcji i poradzi sobie z rozłąką. Żeby nie zamulać i skończyć z tym „cierpieniem (:D)” powiem: It is easy to stand a pain but difficult to stand an itch. – A więc, nieważne czy będziemy tesknić czy wręcz odwrotnie: we will have a great time.
A co do angielskiego, hmm… jesteśmy zachwyceni słownikami. Jest tam wszystko i nawet wiecej (nie patrzcie na tłumaczenie słówka: set!). Jak zawsze, tak i dziś, nie mogło zabraknąć także zadań i różnych drukowanych kartek :). Dzięki Pani A. wiemy gdzie, co znajdziemy w poszczególnych sklepach. By the way: dziękujemy za przedłużenie okresu rozliczeniowego z pracy domowej z czasu Past.
Na zakończenie chcę dodać takie małe nawiązanie do przyszłego sprawdzianiku:
Experience is the name that everyone gives to his mistakes. (Wachlarz Lady Windermere – Oscar Wilde).
Pozdrowienia Majka
piątek, 19 kwietnia 2013
czwartek, 18 kwietnia 2013
NO TO WIOSNA! ;-)
Slonce, brak chmur na niebie i cieply wiatr.. TAK TO WIOSNA! Po dlugich oczekiwaniach przyszedl czas na troche slonca. Chyba wszyscy mieli juz dosc sniegu i mrozu!
Za to my chyba nie mamy dosc kursow, MIMO ZE NIEKTORZY MOWIA,ZE NAM SIE NIE PODOBA I NA NIE NIE UCZESZCZAMY, MOGE WSZYSTKICH ZAPEWNIC,ZE KLASA III TH NA KURSY UCZESZCZA I SWIETNIE SIE NA NICH BAWI ;-)
Ostatnio nauczylismy sie duzo o asertywnosci i umiejetnosci radzenia sobie w trudnych, stresujacych sytyacjach, jak sie zachowac gdy gosc hotelowy ''dziala nam na nerwy''. Na przygotowaniu jezykowym otrzymalismy mini slowniki,ktore z pewnoscia zabierzemy ze soba do Plymouth.Mielismy rowniez okazje sprobowac Lucozade, czyli slynny brytyjski napoj. Jedno slowo.. yum!Skonczylismy tez juz 2 dzialy dom i komunikowanie sie w miescie. Juz wiemy jak porozumiewac sie z rodzina, u ktorej spedzimy czas podczas praktyk i jezeli zgubimy sie gdzies na miescie,jak spytac o droge i jak dojsc z jednego punktu do drugiego.Im blizej wyjazu tym bardziej podekscytowani jestesmy. Podroza, i samym przebywaniem w nowym miejscu. Poznamy mase nowych ludzi i zobaczymy wiele miejsc..I mam propozycje, jezeli bedziemy mieli byc okaze w Londynie, powinnismy odwiedzic muzeum figor woskowych Maddame Tussauds! Jezeli wczesniej zamowimy bilety przez internet otrzymamy 40% discount (tak dla powtorzenia z kursow - rabat!) na wszytskie bilety, grupy wycieczkowe rowniez otrzymuja pewne bonusy :) Jezeli podczas pobytu w UK nie uda nam sie spotkac nikogo slawnego, zawsze mozemy sie tam udac i chwalic sie zdjeciami jak to na ulicy ''spotkalismy'' Krolowa Elzbiete, Ussain'a Bolt'a,Spider Mana, Boba Marley'a czy Rihanne :)
A tak na koniec, mysl przewodnia:
Za to my chyba nie mamy dosc kursow, MIMO ZE NIEKTORZY MOWIA,ZE NAM SIE NIE PODOBA I NA NIE NIE UCZESZCZAMY, MOGE WSZYSTKICH ZAPEWNIC,ZE KLASA III TH NA KURSY UCZESZCZA I SWIETNIE SIE NA NICH BAWI ;-)
Ostatnio nauczylismy sie duzo o asertywnosci i umiejetnosci radzenia sobie w trudnych, stresujacych sytyacjach, jak sie zachowac gdy gosc hotelowy ''dziala nam na nerwy''. Na przygotowaniu jezykowym otrzymalismy mini slowniki,ktore z pewnoscia zabierzemy ze soba do Plymouth.Mielismy rowniez okazje sprobowac Lucozade, czyli slynny brytyjski napoj. Jedno slowo.. yum!Skonczylismy tez juz 2 dzialy dom i komunikowanie sie w miescie. Juz wiemy jak porozumiewac sie z rodzina, u ktorej spedzimy czas podczas praktyk i jezeli zgubimy sie gdzies na miescie,jak spytac o droge i jak dojsc z jednego punktu do drugiego.Im blizej wyjazu tym bardziej podekscytowani jestesmy. Podroza, i samym przebywaniem w nowym miejscu. Poznamy mase nowych ludzi i zobaczymy wiele miejsc..I mam propozycje, jezeli bedziemy mieli byc okaze w Londynie, powinnismy odwiedzic muzeum figor woskowych Maddame Tussauds! Jezeli wczesniej zamowimy bilety przez internet otrzymamy 40% discount (tak dla powtorzenia z kursow - rabat!) na wszytskie bilety, grupy wycieczkowe rowniez otrzymuja pewne bonusy :) Jezeli podczas pobytu w UK nie uda nam sie spotkac nikogo slawnego, zawsze mozemy sie tam udac i chwalic sie zdjeciami jak to na ulicy ''spotkalismy'' Krolowa Elzbiete, Ussain'a Bolt'a,Spider Mana, Boba Marley'a czy Rihanne :)
A tak na koniec, mysl przewodnia:
"It doesn't matter how many people try bring you down and do everything to destroy your dreams, put your head up high and proove them wrong'' - Z.M
Subskrybuj:
Posty (Atom)