piątek, 19 kwietnia 2013

No i się skończyło…

Hello Hello!

Dziś, 19 kwietnia odbyła się ostatnia już lekcja z Panią Pedagog. Na kolejnych z rzędu zajęciach mogliśmy się dowiedzieć jak reagować w określonych, często stresowych sytuacjach. Moim ulubionym tematem stała się relaksacja :). Siadam prosto i rozluźniam mięśnie, biorę kilka wdechów, nie myślę o niczym i odprężam się po meczącym dniu. Mam nadzieję, że po kilku miesiącach ćwiczeń, będę mogła spokojnie zrelaksować się także podczas meczącego dnia w Anglii.

Na dzisiejszych zajęciach poruszony został bardzo ważny temat jakim jest rozłąka z bliskimi osobami, miejscem, codzienną rutyną. Dostaliśmy wydruki, na których mamy krótką instrukcję dotyczącą radzenia sobie z tym, jakby nie patrzeć, ogromnym problemem. Jedną z propozycji „terapii” jest poddanie się łzom, smutkowi i tęsknocie; mamy znaleźć i zagospodarować sobie 20 minut (nie więcej) smucenia się dziennie. Tyle wystarczy żeby docenić to co mamy :). Myślę, że duża część z nas będzie korzystała z instrukcji i poradzi sobie z rozłąką. Żeby nie zamulać i skończyć z tym „cierpieniem (:D)” powiem: It is easy to stand a pain but difficult to stand an itch. – A więc, nieważne czy będziemy tesknić czy wręcz odwrotnie: we will have a great time.

A co do angielskiego, hmm… jesteśmy zachwyceni słownikami. Jest tam wszystko i nawet wiecej (nie patrzcie na tłumaczenie słówka: set!). Jak zawsze, tak i dziś, nie mogło zabraknąć także zadań i różnych drukowanych kartek :). Dzięki Pani A. wiemy gdzie, co znajdziemy w poszczególnych sklepach. By the way: dziękujemy za przedłużenie okresu rozliczeniowego z pracy domowej z czasu Past.

Na zakończenie chcę dodać takie małe nawiązanie do przyszłego sprawdzianiku:
Experience is the name that everyone gives to his mistakes. (Wachlarz Lady Windermere – Oscar Wilde). 

Pozdrowienia Majka 

1 komentarz:

  1. podczas nauki relaksacji nie raz zdarzylo mi sie przysnac! to na prawde dobry sposob na rozliznienie,ale chyba tylko w domowym zaciszu :) a co do slowka set.. 464 rozne znaczenia,wow!

    pozdrawiam ada.

    OdpowiedzUsuń