czwartek, 3 października 2013

The end of our Plymouth story ....

Hura!!!! Jutro o tej porze będziemy w autokarze. Wracamy do Polski.
Dzisiaj spotkaliśmy się na ostatnim ringu. Wszyscy byli jacyś tacy przygaszeni (smutni) ale i zarazem zadowoleni, że już koniec praktyk i wracamy do domu. Jak co tydzień podzieliliśmy się swoimi wrażeniami z pracy - z przedostatniego dnia stażu zagranicznego. Opowiadaliśmy również o rodzinach goszczących, o ich zwyczajach, sposobie bycia, tradycjach kulinarnych. Stwierdziliśmy jednogłośnie, że polska kuchnia jest najlepsza na świecie. Wszyscy sie rozmarzyli .... Każdy po cichu liczy na przysmaki od mamy. Wierzę, że będą to typowe polskie dania  domowe, nasze, swojskie. Oj i ja się trochę rozmarzyłam....



                                            Sara pewnie "zaklina" aby na powitanie mama przygotowała .....
                                             (peweni się spełni- bo Sara jest bardzo skupiona)


                                                     Dziewczyny zadowolone - wydały ostatnie funty ......





Miłe zaskoczenie- życzenia od współpracowników z hotelu ....






Pozdrawiam Koordynatorka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz